W czym może pomóc psychoonkolog?

W czym może pomóc psychoonkolog?

„Z ludzkim cierpieniem jest jak z gazem. Jeśli wpuścić pewną jego ilość do zamkniętego pomieszczenia, gaz wypełni je w sposób równomierny i całkowity. Podobnie cierpienie całkowicie wypełnia duszę i świadomość człowieka, bez względu na to, czy cierpimy ogromnie, czy tylko trochę” – pisze Viktor Frankl w „Człowiek w poszukiwaniu sensu”.

 

Dla wielu osób chorych na nowotwór rozmowa z psychoonkologiem to czas, kiedy można wypowiedzieć swoje uczucia i emocje związane z chorobą i innymi obszarami życia. Dlaczego warto skorzystać z takiej pomocy rozmawiamy z dr n. med. Mariolą Kosowicz – psychologiem klinicznym, psychoonkologiem i psychoterapeutą z Poradni Zdrowia Psychicznego Narodowego Instytutu Onkologii im. M. Skłodowskiej-Curie i Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie.

Coraz częściej słysząc o chorobach nowotworowych dociera do nas termin “psychoonkologia”. Czym jest ona w praktyce?

Psychoonkologia to subdyscyplina onkologii klinicznej, psychiatrii, psychologii klinicznej, psychologii zdrowia, która stanowi integralną część kompleksowej  opieki psychologicznej nad osobami chorymi na raka i ich bliskimi.  Koncepcja psychoonkologii opiera się na filozofii opieki, która postrzega osobę chorą holistycznie, tj. w kontekście rodziny, społeczności, kultury i szeroko rozumianych potrzeb życiowych.  Opieka psychoonkologiczna obejmuje opieką osoby chore od momentu postawienia diagnozy i całego przebiegu choroby, obejmując okresy leczenia, remisji choroby, życia w po wyleczeniu, nawrotu i końcowego stadia choroby.

W obszarze zainteresowań psychoonkologicznych  znajduje się ocena i leczenie dystresu oraz zarządzanie złożonymi problemami psychicznymi osób chorych.  Liczne badania naukowe wskazują, że interwencje psychoonkologiczne są bardzo skuteczne w zapobieganiu i zmniejszaniu ciężkiego stresu i problemów zdrowia psychicznego, a także w poprawie wyników klinicznych i jakości życia osób chorych.

Psychoonkologia to także działania profilaktyczne, czyli np. zachęcanie do badań przesiewowych i okresowych, organizowanie kampanii edukacyjnych oraz propagowanie zdrowego stylu życia. Zgodnie z rekomendacjami Międzynarodowego Towarzystwa Psychoonkologicznego (IPOS) opieka psychospołeczna w przypadku raka powinna być uznana za uniwersalne prawo człowieka, a stres należy mierzyć jako szósty objaw życiowy po temperaturze, ciśnieniu krwi, tętnie, częstości oddechów i bólu.

Jakie problemy zgłaszają ludzie w kontakcie z psychoonkologiem?

W swojej pracy spotykam bardzo młodych  ludzi, jak również w zaawansowanym wieku. Każdy na swój sposób przeżywa straty i zmiany w  dotychczasowym funkcjonowaniu, chcąc jak najszybciej powrócić do życia sprzed choroby. Diagnoza raka wprowadza niepewność związaną z przyszłością, generuje niewyobrażalny lęk, co najczęściej powoduje poważne problemy natury psychicznej. W gabinecie psychoonkologa ludzie nie tylko mierzą się z problemem samej choroby, skutków leczenia, ale również mówią o swoim życiu, o stratach, których doświadczają, ograniczonych rolach społecznych, problemach finansowych, dylematach duchowych, braku porozumienia z bliskimi, samotności. Odnoszę wrażenie, że choroba, podobnie jak inne poważne kryzysy, ujawnia wyparte, niezauważone, zlekceważone problemy życiowe, które w zderzeniu z chorobą  stają się bardziej widoczne i zmuszają do bolesnej refleksji.

Każdy człowiek, na długo przed chorobą, wypracowuje swoje schematy myślenia, reagowania i w konfrontacji z problemami.  Dlatego niektóre osoby chore pozostają w rozpaczy i poczuciu bezradności, obwiniając za ten stan siebie lub  czynniki zewnętrzne,  a inne szukają sensu w tym, co je spotkało i skupiają  się na dobrych stronach życia. Najtrudniejsze problemy, z którymi zgłaszają się osoby chore, to świadomość, że nie ma już dla nich leczenia przyczynowego i ich życie się skraca. Bez względu na wiek, każdy przeżywa swój osobisty dramat i żadna rozmowa nie zmieni faktu, że w ostateczności człowiek musi sam przejść przez etap umierania. Niemniej jednak obecność innego człowieka może pomóc osobie chorej przejść przez ten etap spokojnie i godnie.

W czym może pomóc psychoonkolog?

Dla wielu osób chorych rozmowa z psychologiem to czas, kiedy można wypowiedzieć swoje uczucia, emocje związane z chorobą i innymi obszarami  życia. Sam fakt, że słuchaczem jest psycholog, pozwala osobie chorej nie zastanawiać się, czy to, o czym mówi, zrani kogoś, czy nie. W takiej rozmowie nie ma miejsca na osądzanie, pouczanie, moralizowanie i pocieszanie na siłę. Psycholog podąża za pacjentem i jego gotowością do skonfrontowaniem się z problemami. Możliwość wypowiedzenia swoich myśli przynosi osobie chorej ulgę i nierzadko pozwala nabrać dystansu do nieadaptacyjnych schematów myślenia. Czasami w gabinecie psychologa osoba chora pierwszy raz porusza problem związany z najbardziej intymnym tematem, jakim jest seks i dowiaduje się, że nie jest to sfera życia, z której, ze względu na chorobę, trzeba rezygnować, że można poszukać pomocy i wsparcia w tym temacie. Są też osoby, które głośno wypowiadają, ze doświadczają przemocy i dzięki temu otrzymują potrzebną pomoc. Niejednokrotnie to psycholog jest pierwszą osobą, która rozpoznaje u osoby chorej symptomy depresji lub inne problemy natury psychicznej, które wymagają konsultacji z  lekarzem psychiatrą.

W gabinecie psychologa rozmawiamy również z ludźmi, którzy są świadomi, że ich choroba jest bardzo zaawansowana i czas się skraca. Chcą rozmawiać o śmierci, o bólu, lęku o bliskich i bardzo potrzebują, żeby ktoś ich spokojnie wysłuchał. Nierzadko po rozmowie o samej śmierci osoba chora zaczyna myśleć o tym, co może jeszcze zrobić w tym czasie, który jej pozostał. Często są to rozmowy ze współmałżonkiem o dzieciach, o ich wychowaniu, o bolesnych sytuacjach z przeszłości, ale również o bliskości i potrzebie intymności. Pamiętam pacjentów, którzy marzyli, żeby jeszcze wyjechać nad morze, w góry albo pójść chociaż na kilkanaście minut na spektakl do teatru. Moja praca nauczyła mnie, żeby nigdy nikogo nie szufladkować i pamiętać, że bez względu na to, czy człowiek jest chory, czy zdrowy, młody, starszy, to ma prawo do czegoś więcej niż do sprowadzenia swojego istnienia do  przetrwania.

Jakie metody stosowane są w terapii psychoonkologicznej?

Pomoc psychologiczna obejmuje pacjentów w trakcie hospitalizacji, jak również w warunkach ambulatoryjnych. Człowiek chory przebywający w szpitalu, najczęściej oczekuje na operację albo jest już po zabiegu i wówczas  potrzebuje wsparcia psychologicznego w radzeniu sobie z dużym napięciem emocjonalnym, uczuciem przerażenia, obawą przed utratą kontroli i poczuciem bezradności.  W rozmowie z psychologiem osoba chora zgłasza również problemy natury socjalnej i dzięki temu może uzyskać pomoc pracownika socjalnego. W większości przypadków operacja nie kończy procesu leczenia i wówczas wiele osób korzysta z pomocy psychoonkologów w warunkach ambulatoryjnych. W ramach pomocy ambulatoryjnej możemy zaproponować pacjentom i ich bliskim: terapię indywidualną,  terapię rodzin, poradę psychologiczną, interwencję kryzysową, grupy wsparcia, terapię uważności Mindfulness. W wielu przypadkach osoby chore korzystają również z pomocy lekarza psychiatry.

W jaki sposób psychoonkolog może pomóc rodzinie osoby  chorej?

Informacja o diagnozie choroby onkologicznej osoby bliskiej wprowadza w życie systemu rodzinnego ostrą sytuację kryzysową, która niejednokrotnie odsłania prawdę o dotychczasowych relacjach, sposobach komunikacji, zasobach zaradczych, nawykach reagowania systemu rodzinnego sprzed choroby. Życie w niepewności, jak potoczą się losy osoby chorej,  burzy poczucie bezpieczeństwa u wszystkich członków rodziny, zmienia się dotychczasowy układ ról i nierzadko dochodzi do destabilizacji funkcjonowania systemu rodzinnego. Członkowie rodziny albo przyjmują postawę sztywną, nadopiekuńczą i obezwładniającą chorego albo próbują negować chorobę i wymóc na chorym podjęcie codziennych obowiązków. W konsekwencji wszystkie siły rodziny podporządkowują się dążeniu do utrzymania zaburzonej równowagi sprzed choroby, co nierzadko wprowadza napięcie, a nawet poczucie braku wzajemnego zrozumienia.

Każda rodzina ma swój sposób porozumiewania się i tak, np. w niektórych rodzinach obowiązuje forma autorytarna komunikacji, w innych unikająca i pełna niedomówień, a jeszcze w innych komunikacja opiera się na wzajemności, zrozumieniu i umiejętnym konfrontowaniu się z trudnymi tematami. W gabinecie psychoonkologa osoby bliskie mogą porozmawiać o swoich potrzebach, niepokojach, np. dotyczących nawrotu choroby, cierpienia, śmierci, braku bliskości, jak również o możliwości realizacji wspólnych celów. Już sama możliwość wypowiedzenia swoich myśli i emocji wprowadza więcej wzajemnego  zrozumienia, a tym samym spokoju, który pozwala skupić się na tych aspektach życia, które są ważne w danej chwili.

Często rozmawiamy z osobami bliskimi, które wspierają chorego i te rozmowy są bardzo ważne i poruszające. Ludzie mówią, że nie mają już siły, że osoba chora, to nie zawsze ktoś z kim było się w dobrych relacjach, że nie mają już swojego życia. Niestety, czasami opieka nad osobą chorą jest tak trudna, że osoby wspierające chorują na depresję. Nie każda osoba chora jest współpracująca. Czasami żal i niezgoda na to, co się dzieje, powoduje, że chorzy niszczą wszystko i wszystkich. Dlatego rozmowa z psychologiem może uświadomić osobie wspierającej, że ma ona prawo do odpoczynku, do stawiania granic i nie ma w tym nic złego.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

 

W ramach programu #ZdrowieDlaPłocka do dyspozycji naszych czytelników są dwie infolinie telefoniczne:

– onkologiczna (22) 546 33 77

– pulmonologiczna (22) 431 23 50.

Wcześnie wykryty rak płuca to nie wyrok! „Mówimy już o rewolucji w terapii raka płuca”

Dodaj tu swój tekst Wcześnie wykryty rak płuca to nie wyrok! „Mówimy już o rewolucji w terapii raka płuca”nagłówka

Czy rak płuca to wyrok? O tym, jak zapobiec powstaniu raka płuc, jak często i jakie badania profilaktyczne powinniśmy wykonywać oraz jak leczyć ten nowotwór rozmawiamy z Panią Profesor Joanną Chorostowską-Wynimko z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie.

Jakie są czynniki sprzyjające powstawaniu raka płuca?

.

– Główne czynniki ryzyka są nam dobrze znane. To szkodliwe dla dróg oddechowych substancje zawieszone we wdychanym powietrzu. Proszę pamiętać, że płuca są szczególnie narażone, ponieważ pełnią rolę filtra, który pozwala nam pozyskać tlen z powietrza, ale też zatrzymuje wiele substancji drażniących.

Czynniki szkodliwe znajdują się w powietrzu zarówno w postaci gazowej, jak związki azotu czy związki siarki, mogą to również być substancje pyłowe. Dlatego w sezonie grzewczym tak dużo mówimy np. o szkodliwości smogu, który zawiera wysokie stężenie pyłów oraz tlenku azotu i tlenku siarki. Kolejna grupa czynników ryzyka związana jest z naturalną ekspozycją środowiskową. Mam tu na myśli zwłaszcza ekspozycję na radon, zwykle nieznaczącą, poza pewnymi rejonami kraju, np. w Sudetach. Szczęśliwie takich obszarów nie jest w Polsce wiele. Warto również pamiętać o ekspozycji zawodowej, zwłaszcza na azbest. Wszędzie tam, gdzie jest on obecny i przetwarzany, należy myśleć o istotnie podwyższonym ryzyku raka płuca, zarówno przy narażeniu bezpośrednim, jak i pośrednim.

Zdecydowanie najczęstszym oraz najbardziej szkodliwym czynnikiem środowiskowym jest palenie. Z nim mamy do czynienia najczęściej, zarówno u samych palaczy, jak i osób eksponowanych biernie, czyli znajdujących się w bezpośrednim otoczeniu osoby palącej. Proszę pamiętać, że wtórne wdychanie dymu unoszącego się z palącego papierosa może powodować przewlekłe choroby układu oddechowego oraz raka płuca.

Należy rozwiać też mit, że nowe, alternatywne formy palenia są nieszkodliwe. Nic podobnego. Mamy zbyt krótkie doświadczenie z e-papierosami i podgrzewaczami tytoniu, aby bez żadnych wątpliwości, odpowiedzialnie stwierdzić, że są to bezpieczne formy palenia. Choroby odtytoniowe, w tym rak płuc rozwijają się powoli, przez długi czas w ukryciu. Dotychczasowe doświadczenie uczy jednak, że każdy rodzaj palenia jest szkodliwy, w ten czy inny sposób. Palenie sprzyja też rozwojowi chorób współistniejących, zwłaszcza układu oddechowego. Mam tu na myśli przede wszystkim przewlekłą obturacyjną chorobę płuc oraz zwłóknienie płuc. Obie choroby są również niezależnymi od palenia czynnikami ryzyka zachorowania na raka płuca. Tak więc osoba, która pali i w efekcie rozwija przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, ma już dwa czynniki zwiększające ryzyko raka płuca.

Często pada też pytanie o predyspozycję genetyczną do zachorowania na raka płuca. Na dzisiaj nie znamy żadnych konkretnych genów, biomarkerów, które pozwalają zidentyfikować osoby bardziej narażone na raka płuca. Nie mając tej wiedzy, nie możemy wykorzystać narzędzi diagnostyki genetycznej do poprawy efektywności działań profilaktycznych i diagnostyki.

Ostatnie sytuacje czynników szkodliwych, związane są z chorobami współistniejącymi.

Czego powinniśmy unikać, a czego absolutnie nie wolno nam robić, jeżeli nie chcemy narazić się na zachorowanie na raka płuca?

– Z całą pewnością możemy unikać palenia papierosów czy tytoniu w jakiejkolwiek formie, zarówno palenia aktywnego, jak i biernego. Nie jesteśmy w stanie zmienić naszej predyspozycji odziedziczonej po rodzicach, ale możemy prowadzić tzw. zdrowy tryb życia. Proszę pamiętać, że komórki nieprawidłowe rozwijają się w organizmie każdego człowieka, ale zdrowy układ odpornościowy sprawnie je eliminuje i nie dopuszcza do rozwoju choroby nowotworowej.

Czy możemy się jakoś bronić przed pyłami zawieszonymi w powietrzu, które występują w większym stężeniu w okresie grzewczym? Czy pomagają tu np. maseczki?

– Jeśli są to odpowiednie maseczki, oczywiście powodują zmniejszoną ekspozycję na pył zawieszony. Myślę jednak, że na dłuższą metę jest to mało efektywna forma ochrony. Znacznie korzystniejsze dla wszystkich będzie zachowanie standardów związanych z ogrzewaniem mieszkań. Zanieczyszczenia związane z korzystaniem ze starych pieców i niskiej jakości opałem są główną przyczyną smogu w naszym kraju. Obecnie są programy realizowane przez samorządy administrację i państwową, które zmierzają do wymiany przestarzałych pieców.

Myślę, że jest to kwestia pewnej solidarności społecznej, abyśmy dbali o zdrowie własne, ale i sąsiadów. Na dłuższą metę będzie to dużo bardziej efektywne, niż uzbrojenie nas wszystkich w maski.

Natomiast proszę też pamiętać, że ostrożności nigdy nie za dużo. W większości miast Polski mamy już możliwość śledzenia jakości powietrza. Możemy więc też dokonać świadomego wyboru naszych zachowań danego dnia. Oczywiście, w dni, kiedy szkodliwe pyły i gazy zawieszone w powietrzu przekraczają dopuszczalne normy, należy rozważyć noszenie maseczki, ale również ograniczyć przebywanie na zewnątrz, zwłaszcza uprawianie sportu. Osoba, która biega, ćwiczy, jeździ na rowerze, oddycha znacznie intensywniej niż ktoś, kto spaceruje normalnym krokiem.

Jak często powinniśmy sprawdzać stan naszych płuc i poprzez jakie badania?

– Każdy, kto dba o swoje zdrowie, powinien również pamiętać o regularnym badaniu układu oddechowego. Łatwo dostępne jest radiologiczne badanie przeglądowe klatki piersiowej, czyli zwykły rentgen płuc. Ma ono jednak umiarkowaną wartość diagnostyczną w zakresie wczesnej diagnostyki raka płuca, a w tym przypadku największą wartość ma wczesne wykrycie choroby.

Tuż przed rozpoczęciem pandemii COVID-19, od roku 2019, ruszył w Polsce program wczesnego wykrywania raka płuca za pomocą niskodawkowej tomografii komputerowej. Jest to bardzo nowoczesne podejście do wczesnej diagnostyki raka płuca i trzeba z dumą powiedzieć, że Polska jest jednym z pierwszych państw w Europie, w którym wdrożono taki kompleksowy program dla całego kraju.

Program ten jest dedykowany grupom wysokiego ryzyka, a więc osobom, które mają znacząco wyższe, niż pozostała część populacji, ryzyko rozwoju raka płuca. Są to oczywiście osoby palące bądź byli palacze. Zgodnie z kryteriami programu, są to osoby w wieku 55-74 lata, które paliły paczkę papierosów dziennie przez co najmniej 20 lat i które rzuciły palenie nie dawniej, niż 15 lat temu, więc aktywni palacze również. Ta dolna granica może wynosić 50 lat, ale u osób, u których występuje jeszcze inny czynnik ryzyka poza paleniem, np. POChP czy włóknienie płuc.

W ramach programu wykonywane jest badanie specjalną techniką tomografii komputerowej niskodawkowej, a więc takiej, która generuje niskie narażenie na promieniowanie. Badanie to pozwala wykryć podejrzane zmiany w płucach. Zwiększamy więc prawdopodobieństwo, że wykryjemy niepokojący guzek na tyle wcześnie, że będzie go można wyleczyć. Podkreślam słowo „wyleczyć”, a nie „leczyć”, bo leczenie chirurgiczne oferuje nam możliwość radykalnego wyleczenia w chorobie, jaką jest rak płuca. Warunkiem jest jednak wczesne rozpoznanie.

Patrząc na dane, które już mamy ze Stanów Zjednoczonych czy krajów Europy Zachodniej trzeba powiedzieć, że taki program, jeśli realizowany jest prawidłowo, a chory rzeczywiście kontroluje się regularnie, zmniejsza ryzyko zgonu z powodu raka płuca o 24 proc. Jest to fantastyczny wynik.

Wymieniła już Pani częściowo grupy osób, które powinny badać się częściej, ale czy poza nimi są jeszcze inne osoby w grupie ryzyka? Na przykład te, u których były już przypadki raka płuca w rodzinie, albo te, które przeszły COVID-19? Wiemy, że koronawirus SARS-CoV-2 także wpływa na osłabienie stanu naszych płuc.

– Rzeczywiście program, o którym mówię, jest dedykowany dla określonej grupy osób, ale na raka płuc mogą chorować również osoby niepalące. Należy więc regularnie, raz na rok czy dwa lata wykonywać badanie przeglądowe klatki piersiowej.

Jeśli chodzi o ewentualny wpływ COVID-19 na ryzyko wystąpienia raka płuca, na dzisiaj nie ma żadnych przesłanek, które potwierdzają taki związek. COVID-19 jest przede wszystkim chorobą układu oddechowego, o czym za mało mówimy. Atakuje głównie płuca i u części osób, zwłaszcza tych, które przeszły chorobę ciężko i bardzo ciężko, może powodować utrwalone zmiany w płucach, zwykle pod postacią zwłóknienia płuc. Czas, który jest konieczny, aby to zwłóknienie skutkowało pojawieniem się nowotworu płuc, jest bardzo długi, w związku z czym na dzisiaj nie ma możliwości wygenerowania takich danych, które by nam określiły to ryzyko.

Natomiast, podobnie jak w przypadku palenia i raka płuca, również w przypadku COVID-19 mamy dobre narzędzie, które pozwala nam działać profilaktycznie, a więc zapobiegać ewentualnym negatywnym skutkom. Jest to, oczywiście, szczepienie. Chroni nas ono przed ciężkim i bardzo ciężkim przebiegiem zakażenia SARS-CoV-2, i to jest jego największa wartość. Nawet jeśli się zakazimy, to zakażenie przebiega w sposób znacznie łagodniejszy i potencjalne następstwa zdrowotne są znacząco mniejsze. Mając takie narzędzie, nieroztropnym byłoby z niego nie skorzystać.

Jakie symptomy i objawy raka płuc występują? Co powinno nas zaniepokoić i skłonić do badań?

– Niestety, rak płuca jest chorobą, która przebiega skrycie i podstępnie. Jeśli pojawiają się objawy, to dość późno i nie są one specyficzne. Najczęstszym objawem jest duszność, kaszel bądź zmiana kaszlu. To są objawy, które potrafią trwać długo. Biorąc pod uwagę, że chorują osoby, które mają często przewlekłą chorobę układu oddechowego, to niestety, te objawy nie wzbudzają w nas czujności. Krwioplucie, które najczęściej wywołuje szybką reakcję chorego, zwykle oznacza już późny etap choroby. Poza badaniami radiologicznymi, konieczna jest też czujność w obserwowaniu stanu zdrowia. Jeśli pojawia się nowy objaw albo zmienia się charakter objawu, który obserwujemy u siebie od dawna, na przykład kaszlu, jest to sygnał, że należy absolutnie zgłosić się do lekarza i wykonać badanie radiologiczne klatki piersiowej.

Na czym polega leczenie tego nowotworu?

– Standard postępowania terapeutycznego uzależniony jest od stopnia zaawansowania choroby w momencie rozpoznania. W przypadku wczesnych stadiów choroby, kiedy zmiana jest mała i nie potwierdzamy zajęcia węzłów chłonnych, najlepszą metodą leczenia jest operacja lub też radioterapia stereotaktyczna – nowoczesna forma radioterapii, która pozwala w bardzo precyzyjny sposób wykonać naświetlania.

U chorych bardziej zaawansowanych stosujemy leczenie skojarzone, np. chemioradioterapia. Obecnie możliwe jest u części chorych uzupełnienie tego leczenia o nowoczesne leczenie lekiem immunokompetentnym. U osób z chorobą zaawansowaną miejscowo lub tam, gdzie obserwujemy już przerzuty odległe, dostępnych jest szereg nowoczesnych terapii, w ramach programu lekowego Ministerstwa Zdrowia. Stosujemy je po wykonaniu diagnostyki genetycznej, są to bowiem terapie umożliwiające leczenie personalizowane, a więc dostosowane do profilu molekularnego guza.

Jeśli badanie genetyczne komórek nowotworowych potwierdzi ich obecność, można wdrożyć dedykowane, skuteczne leczenie. Wykorzystujemy obecnie leki, które działają na nowotwór z określonymi cechami molekularnymi lub też leki, tzw. immunokompetentne, które aktywują swoistą odpowiedź obronną systemu immunologicznego pacjenta przeciw komórkom nowotworowym. Te leki są na tyle skuteczne, że mówimy już o rewolucji w terapii raka płuca. Co roku pojawiają się nowe, skuteczne terapie, a grupa chorych, leczonych w nowoczesny sposób bardzo szybko się powiększa.

Po raz pierwszy w historii mówimy o raku płuca, jako przewlekłej chorobie, ponieważ obserwujemy wieloletnie przeżycia chorych na zaawansowaną postać raka płuca leczonych optymalnie nowoczesnymi terapiami. Dawniej mówiliśmy o tym, że momentem wyleczenia z choroby nowotworowej jest przeżycie przez pacjenta co najmniej 5 lat. Obecnie obserwujemy takie przeżycia wieloletnie nawet u chorych z rozsianym rakiem płuca.

Z tego co Pani mówi wynika, że rak płuca to nie wyrok?

– W każdym przypadku powinniśmy podjąć pełną diagnostykę raka płuca. Bez tego nie możemy zidentyfikować odpowiednich cech nowotworu i zaproponować choremu optymalnego leczenia. Także w przypadku wcześniejszych postaci powinniśmy dążyć do leczenia pełnego, czyli chirurgicznego lub radioterapii stereotaktycznej. Dla chorych, których z różnych powodów nie możemy zakwalifikować do leczenia chirurgicznego, mamy chemioradioterapię, ewentualnie leczenie konsolidujące, więc tych możliwości terapeutycznych mamy dużo więcej. Warunkiem jest odpowiednia diagnostyka, im szybciej ją przeprowadzimy, tym bardziej optymalne i nakierowane może być zastosowane leczenie.

Wiemy, że jest sporo takich osób, które nawet podejrzewając u siebie, że dzieje się coś niedobrego lub wiedząc, że w rodzinie były przypadki nowotworów, nie badają się, nie chcąc usłyszeć wyroku. Jak zachęciłaby ich pani, aby zmierzyli się z tym strachem i przeprowadzili badania?

– Zwlekanie z badaniem nie jest rozsądne, nic nie zmieni. Jeśli choroba rzeczywiście toczy się w organizmie, to zwłoka jedynie ułatwia jej rozwój. Im wcześniej uda się zidentyfikować przyczynę ewentualnych dolegliwości, niezależnie jaka to choroba, tym łatwiej jest leczyć, a leczenie jest krótsze i skuteczniejsze. To samo dotyczy raka płuca. Im bardziej zaawansowana choroba, tym leczenie jest potencjalnie mniej skuteczne.

Dziękuję za rozmowę.

W ramach programu #ZdrowieDlaPłocka do dyspozycji naszych czytelników są dwie infolinie telefoniczne:
– onkologiczna (22) 546 33 77

– pulmonologiczna (22) 431 23 50.

Bezpłatne konsultacje fizjoterapii oddechowej.

Bezpłatne konsultacje fizjoterapii oddechowej

Szanowni Państwo!

W związku z dużym zainteresowaniem, jakim cieszyły się porady fizjoterapii oddechowej na sierpniowym Miasteczku Zdrowia, uprzejmie informujemy, iż w dniu 16.10.2021 (sobota) w godzinach 9 – 14 w CM Medica, Płock, Galeria Mosty, ul. Tysiąclecia 2A,  dla mieszkańców Płocka i powiatu płockiego odbędą się bezpłatne konsultacje fizjoterapii oddechowej.

Konsultacje będzie prowadziła osoba z wykształceniem wyższym w zakresie fizjoterapii, z ukierunkowaniem na rehabilitację oddechową, pracownik Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc. Czas trwania konsultacji: 30 minut.

Chętnych do skorzystania z konsultacji prosimy o telefoniczne zgłoszenie do Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc pod numerem 22 43 12 350.

Serdecznie zapraszamy!

Informacja – podsumowanie pierwszych szkoleń dla pielęgniarek w zakresie onkologii i chorób płuc

Informacja – podsumowanie pierwszych szkoleń dla pielęgniarek w zakresie onkologii i chorób płuc

22 i 23 września br. odbyły się pierwsze szkolenia dla personelu medycznego w ramach Programu kompleksowej profilaktyki, diagnostyki i leczenia nowotworów oraz chorób układu oddechowego mieszkańców Płocka i powiatu płockiego. Szkolenie zrealizowano w formie on-line z wykorzystaniem platformy internetowej. Głównymi odbiorcami spotkania były pielęgniarki.

Szkolenie podzielono na dwie części. Pierwsza dotyczyła tematyki onkologicznej. Prelegentem był dr Marek Szpakowski z Narodowego Instytutu Onkologii – Państwowego Instytut Badawczego im. Marii Skłodowskiej – Curie, który omówił podstawowe zagadnienia dotyczące profilaktyki, diagnostyki i leczenia onkologicznego. Druga część seminarium koncentrowała się na zagadnieniach pulmonologicznych. Pani Doktor Monika Franczuk, specjalista chorób płuc z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc zaprezentowała wykład dotyczący spirometrii, badania niezwykle istotnego w diagnostyce chorób układu oddechowego. Po każdej z prezentacji uczestnicy spotkania mieli możliwość zadawania pytań  wykładowcom. Uczestnicy spotkania, wysoko ocenili zakres tematyczny szkolenia, jak również przydatność zdobytej wiedzy w przełożeniu na ich pracę zawodową.

Dziękujemy wszystkim zainteresowanym za udział w szkoleniu i zapraszamy na kolejne spotkania!

________________________________________________________________________________

Narodowy Instytut Onkologii w partnerstwie z Instytutem Gruźlicy i Chorób Płuc realizuje Program kompleksowej profilaktyki, diagnostyki i leczenia nowotworów oraz chorób układu oddechowego mieszkańców Płocka i powiatu płockiego finansowany przez PKN Orlen. Jednym z filarów programu jest edukacja personelu medycznego z miasta Płocka oraz powiatu płockiego w ramach bezpłatnych szkoleń, których głównym celem jest poprawa wczesnej wykrywalności nowotworów oraz schorzeń układu oddechowego. Jest to również świetna okazja do poszerzenia wiedzy o chorobach nowotworowych i schorzeniach układu oddechowego, które od wielu lat stanowią jedno z najważniejszych wyzwań diagnostycznych i leczniczych w polskiej populacji. Uczestnictwo personelu medycznego w działaniach oferowanych w ramach prowadzonego Programu to także szansa dla mieszkańców obszaru objętego wsparciem na skorzystanie z nowoczesnej ścieżki konsultacji medycznych.

SZKOLENIE DLA PERSONELU MEDYCZNEGO – PIELĘGNIAREK/PIELĘGNIARZY

SZKOLENIE DLA PERSONELU MEDYCZNEGO – PIELĘGNIAREK/PIELĘGNIARZY

Serdecznie zapraszamy na pierwsze szkolenia z cyklu choroby onkologiczne i układu oddechowego.

Szkolenia odbędą się w dniach 22 i 23 września.

Szkolenia z każdej tematyki trwają około 30-40 minut. Nie są długie ale bardzo interesujące. Uwzględniając konieczność prowadzenia takich spotkań online niezbędne jest podanie adresu mailowego oraz  numeru telefonu komórkowego. Wynika to z konieczności przekazania zaproszeń oraz w dniu spotkania linku pozwalającego dołączyć do spotkania.

Informacja pod numerem telefonu :22 546 31 12

“Co zakłóca Twoje płuca”

“Co zakłóca Twoje płuca”

Od 2019 roku Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc realizuje projekt pt. “Co zakłóca Twoje płuca” w zakresie Programu profilaktyki nowotworów płuc w ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój 2014-2020 współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego.

Najważniejszą metodą zmniejszenia liczby zachorowań i zgonów z powodu raka płuca jest walka z nałogiem palenia tytoniu. Istotne znaczenie może mieć także wczesne wykrywanie zmian przednowotworowych lub nowotworowych u osób z grup ryzyka wystąpienia raka, czyli u wieloletnich palaczy papierosów. Metodą diagnostyczną, stosowaną w badaniach przesiewowych nałogowych palaczy tytoniu, jest niskodawkowa tomografia komputerowa klatki piersiowej (NDTK).

Od 2019 roku Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc realizuje projekt pt. “Co zakłóca Twoje płuca” w zakresie Programu profilaktyki nowotworów płuc w ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój 2014-2020 współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego. W ramach Programu wykonywane są bezpłatnie, bez skierowania badania niskodawkowej tomografii komputerowej (NDTK), co pozwala na połączenie prewencji wtórnej z pierwotną w celu poprawy świadomości dotyczącej raka płuca wśród społeczeństwa i personelu ochrony zdrowia.

Uczestnikami projektu mogą być:

  1. osoby w wieku 55 – 74 lat z konsumpcją tytoniu większą lub równą 20 paczkolat, okresem abstynencji tytoniowej nie dłuższym niż 15 lat lub;
  2. osoby w wieku 50 – 74 lat z konsumpcją tytoniu większą lub równą 20 paczkolat, okresem abstynencji tytoniowej nie dłuższym niż 15 lat, u których stwierdza się jeden z czynników ryzyka:
  • ekspozycja zawodowa na krzemionkę, beryl, nikiel, chrom, kadm, azbest, związki arsenu, spaliny silników diesla, dym ze spalania węgla kamiennego, sadza;
  • ekspozycja na radon;
  • indywidualna historia zachorowania na raka: przebyty rak płuca (lung cancer survivor), w wywiadzie chłoniak, rak głowy i szyi lub raki zależne od palenia tytoniu, np. rak pęcherza moczowego;
  • rak płuca w wywiadzie u krewnych pierwszego stopnia;
  • historia chorób płuc: przewlekła obturacyjna choroba płuc (PochP) lub włóknienie płuc (IPF).

Jeśli spełniasz poniższe kryteria zgłoś się do programu pod numerem telefonu
22 43 12 405.

Informacje dostępne są również pod adresem: https://www.igichp.edu.pl/badania-przesiewowe-w-raku-pluca/

 

Płocczanie przebadali się w Miasteczku Zdrowia ORLENU

Płocczanie przebadali się w Miasteczku Zdrowia ORLENU

Blisko 1400 płocczan skorzystało dzisiaj z bezpłatnych badań i konsultacji lekarskich w Miasteczku Zdrowia ORLENU. Swój słuch sprawdziło ponad 210 osób, niemal 150  skorzystało z konsultacji dermatologicznych, ponad 430 osób  wykonało badania krwi oraz EKG.  Projekt Koncernu i jego Fundacji ORLEN został przygotowany we współpracy z kilkunastu partnerami w tym z Narodowym Instytutem Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie, Instytutem Gruźlicy i Chorób Płuc, Narodowym Instytutem Kardiologii, Instytutem Fizjologii i Patologii Słuchu, CM Medica Płock oraz Narodowym Funduszem Zdrowia.

W niedzielę 8 sierpnia br. w ORLEN Arenie w kilkudziesięciu punktach oraz w mobilnej strefie wokół hali można było skorzystać zarówno z podstawowych badań (np. krwi, EKG, etc.) , jak i porozmawiać ze specjalistami z różnych dziedzin (pulmonologii, kardiologii czy onkologii).

– Miasteczko Zdrowia to odpowiedź na oczekiwania lokalnej społeczności, za którą czujemy się odpowiedzialni. Realizacja szeregu inicjatyw społecznych, również w obszarze ochrony zdrowia skierowanych do mieszkańców Płocka i powiatu płockiego to nasze rozumienie społecznej odpowiedzialności biznesu. Miasteczko zdrowia to projekt, który cieszy się dużym zainteresowaniem dlatego jest on realizowany cyklicznie. Nie zapominamy też o potrzebie kompleksowych działań w tym obszarze. Dlatego realizujemy Program Zdrowotny dla Płocka, na który w ciągu 5 lat przeznaczymy łącznie 10 mln zł – powiedział Daniel Obajtek, Prezes Zarządu PKN ORLEN. 

W ORLEN Arenie w mammobusie badania wykonało ponad 100  kobiet, z poradni kardiologicznej  skorzystało ok. 210 osób , a z konsultacji onkologicznych przeprowadzonych przez Narodowy Instytut Onkologii i Centrum Medyczne Medica łącznie ok 240 osób. Dużym zainteresowaniem cieszyły się stoiska NFZ, gdzie 100  odwiedzających złożyło wniosek o kartę EKUZ przydatną podczas podróży po Europie. Odwiedzający „Miasteczko Zdrowia” licznie korzystali z porad związanych z rehabilitacją po przebytym zachorowaniu na COVID-19. Płocczanie chętnie rozmawiali także o zaprzestaniu palenia papierosów, a punkt pomocy palącym odwiedziło blisko 60 osób.

Dzięki akcji PKN ORLEN we wszystkich trzech edycjach „Miasteczka Zdrowia”, które cieszyły się w Płocku dużym zainteresowaniem wykonano w sumie ponad 11,4  tys. badań. To potwierdza rosnącą świadomość społeczną jak istotne i ważne są regularne badania profilaktyczne oraz monitorowanie swojego stanu zdrowia.

W 2019 r. PKN ORLEN uruchomił program “Kompleksowa profilaktyka, diagnostyka i leczenie nowotworów oraz chorób układu oddechowego mieszkańców Płocka i powiatu płockiego”. Było to możliwe dzięki podpisaniu umów z Narodowym Instytutem Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowym Instytutem Badawczym oraz Instytutem Gruźlicy i Chorób Płuc na realizację programu zdrowotnego.

Celem projektu, na który PKN ORLEN w latach 2019 – 2024 przeznaczy łącznie 10 mln zł w jest podjęcie wszelkich inicjatyw prozdrowotnych i zdrowotnych dotyczących chorób układu oddechowego i chorób nowotworowych, wdrożenie programów edukacyjnych, które mają podnieść świadomość na temat czynników ryzyka związanych z zachorowaniem na nowotwory i choroby płuc. Także wszelkich innych działań i akcji, które mają uświadomić mieszkańcom konieczność wprowadzenia zmian w swoim stylu życia, co może znacząco zmniejszyć ryzyko zachorowania na nowotwory i inne choroby płuc.

Adresatami programu są zarówno sami mieszkańcy jak i kadra medyczna z Płocka i okolic. Więcej o programie PKN ORLEN i jednostek medycznych #ZdrowieDlaPłocka

Mamy ponad rok pandemii i nadal wiele pytań… Czego jeszcze nie wiemy o COVID-19?

Mamy ponad rok pandemii i nadal wiele pytań… Czego jeszcze nie wiemy o COVID-19?

Już ponad rok walczymy z pandemią, która, chociaż obecnie wyciszona, to nadal trwa. W dobie wielu różnych, niekiedy sprzecznych informacji, możemy nadal nie wiedzieć, jak przebiega zakażenie koronawirusem. Na pytania, które nadal mogą się w tym temacie pojawiać, znajdziecie odpowiedzi w rozmowie z dr n. med. Moniką Franczuk z Zakładu Fizjopatologii Oddychania, Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc z Warszawy.

Dlaczego SARS-CoV-2 atakuje właśnie płuca?

Wirus SARS CoV 2 został opisany po raz pierwszy w Chinach, w Wuhan stolicy Hubei w końcu 2019 roku. Na całym świecie do dnia 9 lipca potwierdzono zakażenie u 185 291 530 osób, z czego ponad 4 miliony chorych zmarły (WHO www.who.int, dostęp 11.07.2021).
Wirus SARS-CoV-2 należy do grupy koronawirusów, która charakteryzuje się dużym rozpowszechnieniem, jest zróżnicowana pod względem genetycznym i wykazuje znaczną skłonność do mutacji. Nazwa tej grupy (koronawirusy, corona w jęz. łacińskim oznaczana wieniec, koronę) jest związana z charakterystycznym  kształtem osłonki, której wypustki tworzą na powierzchni układ wieńca, korony.
Koronawirusy występują w świecie zwierząt i ludzi, i mogą wywoływać zakażenia typowe dla poszczególnych gatunków, ale także infekcje międzygatunkowe. Szczepy odpowiedzialne za zakażenia u ludzi zostały opisane po raz pierwszy w latach 60-tych XX wieku. Znane obecnie gatunki koronawirusów są przyczyną około 10-20% sezonowych zakażeń układu oddechowego, tzw. przeziębień, występujących głównie późną jesienią, zimą i wczesną wiosną. Trzy ze zidentyfikowanych dotychczas gatunków są zdecydowanie bardziej groźne i powodują ciężkie zakażenia układu oddechowego, przebiegające z tzw. zespołem ciężkiej niewydolności oddechowej (ang. Severe Acute Respiratory Syndrome). Pierwszym był wirus nazwany SARS-CoV, odpowiedzialny za wybuch zakażeń w Chinach w 2002. Kolejna fala ciężkich zakażeń wywołanych przez koronawirus miała miejsce w krajach Środkowego Wschodu w 2012 roku, a wirus został nazwany MERS-CoV, od nazwy choroby – bliskowschodni zespół oddechowy (Middle East respiratory syndrome). Koronawirus SARS-CoV-2 zidentyfikowany w 2019 wywołuje ostre zakażenie, nazwane COVID-19, którego objawy dotyczą wielu narządów i układów, w tym płuc. U części chorych przebieg choroby może być bardzo poważny, w postaci śródmiąższowego zapalenia płuc i ciężkiego ostrego zespołu oddechowego z niewydolnością oddechową.
Jest to infekcja przenosząca się głównie drogą kropelkową. Osoba zakażona kaszląc, kichając, a nawet mówiąc lub oddychając intensywnie w czasie forsownego wysiłku, wydziela do otoczenia niewidoczne gołym okiem drobiny wydzieliny z dróg oddechowych, które zawierają cząstki wirusa. Jest to materiał zakaźny, niebezpieczny dla wszystkich pozostających w otoczeniu osoby zakażonej. Ten mikro-aerozol dostaje się do płuc innej osoby w czasie oddychania i zapoczątkowuje zakażenie. Wirus namnaża się w komórkach nabłonka dróg oddechowych i powoduje rozwijanie się objawów COVID-19. Zakażenie może nastąpić także przez kontakt z powierzchniami zanieczyszczonymi materiałem z dróg oddechowych osoby chorej, gdy dotykając np. zanieczyszczonych klamek, uchwytów w komunikacji miejskiej lub przycisku w windzie dotykamy następnie twarzy, okolic oczu, nosa czy ust. Najnowsze badania dowodzą, że przenoszenie wirusa jest możliwe także drogą powietrzną. Niezwykle małe cząstki wydzieliny, poniżej 5 μm pozostają zawieszone w powietrzu przez długi czas i mogą się przemieszczać ze strumieniem powietrza na długi dystans. To stwarza zdecydowanie większe ryzyko zakażenia np. przez przebywanie w pomieszczeniu, w którym uprzednio była osoba chora.
Czas od zakażenia koronawirusem do wystąpienia objawów, czyli tzw. okres inkubacji  jest zróżnicowany i mieści się w przedziale od 1 dnia po kontakcie z zakażoną osobą do 14 dni, i średnio wynosi 4- 5 dni.
Choroba COVID-19 dotyczy nie tylko płuc, a objawy zakażenia nie są charakterystyczne tylko dla tej choroby. Nowe mutacje wirusa SARS-CoV-2  powodują zakażenia, które mogą mieć  inny czas namnażania, przebieg, najczęściej występujące objawy oraz inne grupy pacjentów obciążone większym ryzykiem. Objawy, jakie mogą wystąpić, to objawy infekcji górnych dróg oddechowych jak katar czy kaszel, gorączka, zapalenie zatok obocznych nosa, ból gardła, ból i zapalenie ucha środkowego, zaburzenia odczuwania smaku i/lub zapachu, zapalenie spojówek, zaburzenia żołądkowo-jelitowe, bóle mięśni i stawów, uczucie ogólnego rozbicia oraz inne niecharakterystyczne objawy  jak np. zmiany skórne o typie nagle pojawiających się przebarwień czy wysypki na skórze dłoni i stóp. Warto pamiętać, że wspomniane objawy nie muszą występować ani wszystkie na raz ani u każdej zakażonej osoby.
Choroba COVID-19 może mieć bardzo zróżnicowane oblicze. Najczęściej ma charakter łagodny lub skąpoobjawowy, co oznacza, że pomimo aktywnego zakażenia i namnażania się wirusa pacjent ma niewielkie, łagodne objawy przypominające przeziębienie. Warto jednak pamiętać, że chory nadal jest źródłem infekcji i może zakażać kolejne osoby, u których przebieg choroby może być zupełnie inny, niekiedy dużo cięższy, a nawet zagrażający życiu.
W cięższych postaciach choroby występuje zapalenie płuc. W w najcięższych postaciach choroba COVID-19 przebiega z ostrą  niewydolnością oddechową, zatorami w naczyniach płucnych i niewydolnością innych narządów jak nerki, wątroba czy serce.

Czym jest COVID-19 dla płuc?

Koronawirus wnika do komórek nabłonka w układzie oddechowym wykorzystując obecny w nich receptor tzw. receptor ACE-2.  Następnie wirus SARS-CoV-2 namnaża się w komórkach nabłonka w drogach oddechowych i pęcherzykach płucnych  i prowadzi do ich uszkodzenia. Rozwija się zapalenie płuc. Przebieg tego zapalenia może być względnie łagodny, gdy zmiany zajmują niewielką część płuc. Jednak u części chorych zmiany są bardzo rozległe i dochodzi do powstania bardzo nasilonej i gwałtownej reakcji układu immunologicznego, zwanej burzą cytokinową. Skutkiem tego zjawiska jest dewastacja miąższu płuc – niszczenie ścian i pęcherzyków płucnych. We ich wnętrzu zbiera się wysięk, płyn zapalny, który sprawia, że w pęcherzykach płucnych nie ma miejsca na powietrze. Proces zapalny zwiększa krzepliwość krwi. Drobne, włosowate naczynia krwionośne, które oplatają pęcherzyki płucne i w normalnych warunkach są istotną częścią wymiany gazowej, ponieważ niosą tlen z płuc do innych narządów, w czasie COVID-19 mogą być zamknięte przez drobne zakrzepy. To wszystko sprawia, że wchłanianie tlenu jest upośledzone i pojawia się duszność – początkowo przy wysiłku, potem występuje także w czasie spoczynku. W ciężkich przypadkach każdy oddech to wielka walka o tlen. Obniżenie poziomu tlenu we krwi jest widoczne w postaci spadku saturacji krwi. Spadek saturacji poniżej 92-90% jest sytuacją alarmową, która wskazuje na znaczne upośledzenie wentylacji i bez wątpienia wymaga leczenia w warunkach szpitalnych.
Szybki, gwałtowny rozwój choroby i zajęcie znacznej części płuc prowadzi do rozwoju ostrej niewydolności oddechowej. Pacjent w takim stanie wymaga specjalistycznego, intensywnego leczenia i podawania tlenu za pomocą specjalnych urządzeń, które wytwarzają wysoki przepływ lub zastosowania wentylacji mechanicznej. Niestety, śmiertelność wśród chorych, których stan wymagał zastosowania respiratora, jest bardzo wysoka.
W grupie szczególnego ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19 znajdują się osoby powyżej 65 roku życia oraz pacjenci obciążeni chorobami współistniejącymi takimi jak nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, choroby serca, płuc (przewlekła obturacyjna choroba płuc), nerek, wątroby czy zaburzenia odporności. Z badań naukowych wynika, że istotnym czynnikiem ryzyka jest także otyłość.

Jakie są symptomy, które mogą świadczyć, że nasze płuca zostały zaatakowane przez koronawirusa? Jakie parametry powinniśmy sprawdzać?

Główne, najczęstsze objawy zakażenia wirusem SARS-CoV-2 to kaszel, duszność i temperatura powyżej 38 stopni C. Są one efektem wniknięcia wirusa do komórek układu oddechowego, w tym płuc i wywołania stanu zapalnego. Aktualne dane wskazują, że nawet u osób, u których przebieg choroby COVID-19 jest łagodny, zmiany w płucach mogą być obecne.
Niezwykle istotne jest sprawdzanie, monitorowanie objawów  i ocena czy z upływem czasu mają tendencję do łagodniejszego przebiegu czy wręcz przeciwnie. Ważna jest obserwacja czy kaszel staje się bardziej nasilony, temperatura rośnie lub pozostaje stale na wysokim poziomie, czy pogarsza się tolerancja wysiłku. Kiedy objawy rozwijają się – duszność staje się bardziej nasilona, spada tolerancja wysiłku i nawet proste czynności sprawiają trudność, należy zwrócić się o pomoc medyczną.
Przydatne jest sprawdzanie liczby oddechów na minutę. W warunkach zdrowia wykonujemy średnio 12-16 oddechów na minutę. Ta częstość oddychania zapewnia pokrycie zapotrzebowania na tlen u osoby zdrowej. Gdy powierzchnia wymiany gazowej płuc się zmniejsza np. w następstwie rozległego procesu zapalnego, organizm „włącza” odruchowy mechanizm obronny i zwiększa częstość oddychania, aby w ten sposób zaspokoić zapotrzebowanie na tlen. Przyspieszenie częstości oddechów do 30 i więcej na minutę jest sygnałem alarmowym poważnych zmian w płucach.
Niezwykle cenną i praktyczną metodą monitorowania stanu osoby chorującej na COVID 19 jest tzw. pulsoksymetria. Za pomocą niewielkiego, dostępnego urządzenia, możemy zbadać saturację, czyli wysycenie krwi tlenem. U osób zdrowych saturacja wynosi 96-98%. Sytuacją alarmową jest spadek saturacji poniżej 92-90%, wskazuje bowiem na znaczne upośledzenie wentylacji i wymaga leczenia w warunkach szpitalnych.
Sprawdzanie saturacji ma dodatkowy ważny aspekt. Duszność, mimo że jest jednym z najważniejszych objawów w chorobach płuc, jest odczuciem subiektywnym. Każdy pacjent może je odbierać inaczej i nie można go zmierzyć bezpośrednio . Natomiast pomiar saturacji jest obiektywną miarą. Lekarze i badacze zwracają uwagę na szczególne zjawisko obserwowane u niektórych chorych na COVID-19, nazwane happy hypoxia (szczęśliwa hipoksja) lub silent hypoxia (cicha hipoksja). Oznacza ono wystąpienie spadku saturacji, czyli spadku wysycenia krwi tlenem u pacjenta, który nie ma innych objawów, czuje się dobrze i nie odczuwa duszności mimo znacznego niedotlenienia. Warto zatem korzystać z tego prostego narzędzia, które pozwala na obiektywną ocenę utlenowania i monitorowanie zmian oraz interwencję w razie spadku saturacji.
Ostatecznym potwierdzeniem wystąpienia zmian zapalnych w płucach są badania obrazowe, czyli zdjęcie radiologiczne klatki piersiowej i badanie tomograficzne płuc. Pozwalają na ocenę rodzaju i rozległości zmian w miąższu płuc. Natomiast ze względów epidemiologicznych, konieczności dezynfekcji sprzętu i pracowni, nie są to badania wykonywane w warunkach ambulatoryjnych u chorych z potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2.

Czy płuca zaatakowane przez koronawirusa można wyleczyć? Czy jest to proces odwracalny dla naszych płuc?

Tak, jak wspomniałam, zapalenie płuc wywołane przez wirus SARS-CoV-2 może mieć różny przebieg w zależności od rozległości zmian zapalnych i rozwoju nadmiernej reakcji układu immunologicznego, czyli tzw. burzy cytokinowej. Na obecnym etapie, przy aktualnym stanie wiedzy nie możemy przewidzieć czy prorokować przebiegu zakażenia u konkretnego chorego. Znane są przypadki względnie łagodnej czy umiarkowanej choroby COVID-19 u pacjentów w wieku podeszłym, jak i bardzo ciężki przebieg z uszkodzeniem płuc i niewydolnością wielu narządów u młodych zdrowych osób, u których choroba zakończyła się dramatycznie. 
Dlatego kluczowe znaczenie ma skrupulatne, uważne monitorowanie chorego, objawów i saturacji, aby w porę uchwycić moment, kiedy konieczne staje leczenie w warunkach szpitalnych.
Zapalenie płuc w przebiegu zakażenia koronawirusem trwa średnio 14-17 dni. Od około 10 doby objawy stopniowo ustępują  i pacjent jest wypisywany do domu po ok 3-4 tygodniach.
Jednak czas zdrowienia płuc i powrotu ich funkcji do stanu prawidłowego trwa zdecydowanie dłużej.  U ozdrowieńców utrzymuje się duszność, czasem kaszel i wyraźnie upośledzona tolerancja wysiłku. U części chorych, zwłaszcza po ciężkim przebiegu COVID-19, obserwujemy istotne pogorszenie czynności płuc – zaburzona jest zdolność dyfuzyjna płuc, czyli zdolność wymiany gazowej i zmniejszona pojemność życiowa. Z dotychczasowych danych i własnych doświadczeń wiemy, że u znakomitej większości pacjentów te zmiany wycofują się najczęściej w ciągu 3-6 miesięcy, chociaż niekiedy  wymaga to jeszcze dłuższego czasu. Nie mamy jeszcze pełnej wiedzy, czy wszystkie zmiany w płucach po COVID-19 mają szansę na samoistne wycofanie, a pacjent na pełne wyzdrowienie. Nie można także precyzyjnie prognozować, jakie będą odległe skutki u chorych, którzy przebyli najcięższe postacie choroby i wymagali długotrwałej, intensywnej tlenoterapii lub zastosowania wentylacji mechanicznej. Z doniesień naukowych wiemy jednak, że możliwy jest tak dynamiczny niekorzystny postęp zmian, że przeszczepienie płuca okazało się jedyną metodą leczenia pozwalającą na przeżycie chorego.

Jak sprawdzić stan naszych płuc po zachorowaniu na COVID?

Wspólne stanowisko ekspertów Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc i Polskiego Towarzystwa Alergologicznego wskazuje, że monitorowanie rekonwalescencji pacjentów, którzy chorowali względnie łagodnie, w domu lub szpitalu, ale bez konieczności stosowania tlenu, powinno być prowadzone przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Taka kontrola powinna nastąpić około 12 tygodni po ustąpieniu objawów ostrego zakażenia lub wypisaniu chorego ze szpitala. Ocena powinna obejmować badanie chorego, podstawowe badania laboratoryjne oraz badanie radiologiczne klatki piersiowej. Ozdrowieńcy, u których utrzymują się lub nasilają objawy takie jak kaszel, duszność, a także pacjenci z istotnym pogorszeniem wcześniej rozpoznanej choroby układu oddechowego  (np. astmy oskrzelowej czy POCHP) oraz tacy, u których w badaniu obrazowym klatki piersiowej wykryte nowe zmiany, wymagają konsultacji w poradni chorób płuc.
Pacjenci po ciężkim przebiegu COVID-19 wymagają̨ kontroli w poradni chorób płuc około 4-6 tygodni po wypisaniu ze szpitala. Zgodnie ze wspomnianymi zaleceniami taka ocena powinna obejmować badanie chorego, badania laboratoryjne, ocenę radiologiczną oraz ocenę czynności płuc za pomocą spirometrii, pomiaru zdolności dyfuzji i ewentualnie prostych testów wysiłkowych. Decyzja o zakresie badań kontrolnych należy do lekarza, który analizuje przebieg choroby, aktualnie występujące objawy i czynniki ryzyka powikłań po COVID-19.
Warto podkreślić, że obraz stanu płuc w badaniu radiologicznym i ocena za pomocą spirometrii są niezależnymi metodami i opisują inne właściwości układu oddechowego. Co więcej, wyniki badań obrazowych nie muszą „zgadzać” się z wynikiem badania czynności płuc. Należy pamiętać, że wycofywanie się zmian w płucach wymaga czasu. U części pacjentów obserwujemy pozostałości po zapaleniu płuc widoczne w badaniach obrazowych nawet 9-12 miesięcy od czasu ustąpienia objawów choroby.  
Ważne jest także, aby koncentrując się na „sprawdzeniu płuc” nie przeoczyć innych możliwych komplikacji po COVID-19. U części chorych dochodzi do powikłań sercowo-naczyniowych, zapalenia mięśnia sercowego, zatorowości płuc, które także mogą powodować duszność i pogorszenie tolerancji wysiłku. Zakażenie wirusem SARS-CoV-2 dotyczy także układu nerwowego – pacjenci skarżą się na zaburzenia koncentracji, pamięci, objawy tzw. mgły mózgowej oraz zaburzenia nastroju.

Jakie działania powinniśmy podjąć w trosce o nasze płuca po zachorowaniu na COVID-19?

Czas zdrowienia, rekonwalescencji po przebyciu COVID-19 u różnych chorych trwa różnie długo, i zależy między innymi od ciężkości przebiegu choroby, wieku pacjenta i chorób współistniejących. Niewątpliwie objawy, które utrzymują się u części chorych takie, jak osłabienie, duszność przy wysiłku, konieczność częstszego odpoczynku po niewielkich nawet wysiłkach fizycznych utrudniają normalne funkcjonowanie i wpływają na jakość życia. Wydaje się zatem, że istotne znaczenie dla prawidłowej rekonwalescencji będzie miała rehabilitacja. Warto jednak podkreślić, że potrzebna rehabilitacja powinna mieć charakter kompleksowy, i dotyczyć nie tylko układu oddechowego. U części chorych rozpoczyna się ją już w czasie pobytu w szpitalu. Stopniowe wprowadzanie różnych ćwiczeń pod nadzorem fizjoterapeuty, dostosowanych intensywnością do stanu pacjenta, ma bardzo korzystne znaczenie w procesie zdrowienia. Poprawia siłę i wytrzymałość mięśni, równowagę, sprawność oraz samopoczucie psychiczne, łagodzi poczucie stresu. Należy także uwzględnić odpowiedni czas na regenerację, odpoczynek i odpowiednio zróżnicowaną dietę.
Pacjentów po przechorowaniu COVID-19 zachęcamy także do wykonywania prostych ćwiczeń samodzielnie, w warunkach domowych. Dostępne są materiały edukacyjne w postaci filmów instruktażowych i poradników. Poradnik dla pacjentów przygotowała Światowa Organizacja Zdrowia, a jego wersję polskojęzyczną opracowała Krajowa Izba Fizjoterapeutów pt. „Wsparcie w samodzielnej rehabilitacji po przebyciu choroby związanej z COVID-19”. Jest to broszura dostępna nieodpłatnie na stronie www.kif.info.pl w formie pliku pdf oraz w poradniach chorób płuc. Proste ćwiczenia o niewielkiej intensywności mogą być wykonywane już po ustąpieniu objawów choroby czy po wypisaniu ze szpitala.

Jakie placówki zdrowotne mogą być pomocne w budowaniu zdrowych płuc po przechorowaniu COVID-19?

Aktualnie różne oddziały szpitalne i obiekty uzdrowiskowe prowadzą rehabilitację dla pacjentów po COVID-19. Program rehabilitacji przegotowała Krajowa Izba Fizjoterapeutów we współpracy z ekspertami między innymi w zakresie chorób płuc, i  został on zaakceptowany przez Ministerstwo Zdrowia. Zgodnie z założeniami rehabilitacja trwa od 2 do 6 tygodni. Obecnie możliwa jest także  rehabilitacja lecznicza w trybie ambulatoryjnym i w domu pacjenta. Szczegółowe informacje znajdują się na stronie internetowej Narodowego Funduszu Zdrowia. 
Nie ma natomiast odrębnej kompleksowej opieki medycznej, w tym specjalistycznej, nad chorymi po przechorowaniu COVID-19. Poradnie chorób płuc, do których kierowani są pacjenci po COVID-19, borykają się z deficytami kadrowymi, są obciążone ponad miarę, i nie są w stanie objąć dodatkową opieką blisko 3 milionów wszystkich chorych po zakażeniu SARS-CoV-2. Pojedyncze oddziały i poradnie o profilu monitorowania chorych po COVID-19 powstają lokalnie, ze wsparciem lokalnych jednostek samorządowych.
Wiedza o zakażeniu wirusem SARS-CoV-2 jest ciągle niepełna, zyskujemy nowe informacje i doświadczenia. Cały czas uczymy się tej nowej choroby, o jej przebiegu, o możliwych powikłaniach i odległych konsekwencjach przechorowania COVID-19. Lekarze i naukowcy obserwują ozdrowieńców, analizują ustępowanie zmian w płucach i innych narządach. Coraz więcej wiemy o możliwych długoterminowych zmianach, które dotyczą płuc, serca, ośrodkowego układu nerwowego i innych ważnych narządów, ale także stanu psychicznego i emocji. Wiemy, że u części chorych, objawy utrzymują się długo lub pojawiają się po przechorowaniu – mówimy wtedy o tzw.  zespole „long-COVID”.
Nie ma pewnych dowodów na odwracalność wszystkich zmian, które wystąpiły w przebiegu zakażenia koronawirusem. To sprawia, że najważniejszym elementem dbania o zdrowie staje się nabycie odporności. Warto zadbać o dobrą kondycję organizmu, zachowywać zdrową dietę i aktywność fizyczną, zapewnić dobry odpoczynek i odpowiednią długość snu. Przede wszystkim jednak, myśląc o własnym zdrowiu oraz o zdrowiu i bezpieczeństwie osób w naszym otoczeniu, trzeba zadbać o specyficzną odporność przeciwko koronawirusowi. Dzięki fantastycznemu postępowi nauki i technologii mamy do dyspozycji szczepionki, o bardzo wysokiej skuteczności ochrony przed ciężkim przebiegiem zakażenia SARS-CoV-2 i ochrony przed zgonem z powodu COVID-19. Udowodniono, że są skuteczne także w odniesieniu do nowych wariantów wirusa SARS-CoV-2.
W obliczu możliwej kolejnej fali zakażeń spodziewanej w okresie jesiennym, należy także przypomnieć o zasadach, które ograniczają transmisję wirusa i  zmniejszają  ryzyko zakażenia:

częste mycie rąk ciepłą wodą z mydłem lub dezynfekcja preparatem na bazie alkoholu,

– używanie maseczki zasłaniającej usta i nos w pomieszczeniach zamkniętych, dużych zgromadzeniach ludzi i miejscach, gdzie jest to wymagane,

– unikanie zbiorowisk ludzi, utrzymywanie dystansu 1,5-2 metrów,

– szczepienie – aktualnie dostępne szczepionki dają bardzo wysoki stopnień zabezpieczenia przed ciężkim przebiegiem zakażenia SARS-CoV-2 i zgonem.

Przewiń na górę
Skip to content